DS nie dla wszystkich

W tym roku akademickim przygody wielu studentów z uczelnią rozpoczynają się nie od Gaudemaus.

Koronawirus kontratakuje. Liczba zachorowań systematycznie rośnie i przekroczyła już 1200, Wiele się jednak zmieniło w kilku minionych miesiącach. Wskaźnik osób po drugiej dawce wynosi ponad 50%. Mało kto spodziewa się tak surowych ograniczeń, jakie wdrażane były przez rząd w zeszłym roku. Jak przed pandemią — odbywają się koncerty, działają kina, parki wodne i szkoły. Ponadto wznawiane są kontaktowe zajęcia na uczelniach. W związku z tym do dużych miast powracają studenci — z Polski i zagranicy. Poznań, gdzie w 2017/18 roku akademickim 2017/18  mieszkało ponad 110 000 studentów, co wynosi 205 na 1000 mieszkańców (https://badam.poznan.pl/studenci-poznan-2017-2018/), z pewnością można nazwać studenckim miastem.

Wielu studentów ubiega się o pokoje w akademikach, liczba miejsc jest ograniczona. W związku z tym wielu też nie dostaje przydziałów. Mogłoby się wydawać, że to jest normalne, że nie wszyscy, którzy aplikują, uzyskują miejsca w domach studenckich. W tym roku jednakże liczba takich studentów znacznie wzrosła.

– Wśród moich znajomych mało jest cudzoziemców, ale z tego, co widziałam na jednym z poświęconych tej sytuacji czatów, wielu nie miało szczęścia z uzyskaniem akademików. Jest ich więcej, niż w dwóch poprzednich latach. Wynajęcie mieszkania jest bardzo obciążające finansowo. Będę szukała pokoju, wobec kontaktowych zajęć nie ma innych opcji. W ogóle, miałabym neutralny stosunek do tej sytuacji, gdyby przy odmowie przyznania miejsca w akademiku było również uzasadnienie. Pozwoliłoby to uniknąć niepotrzebnych nerwów oraz kłopotów z pisaniem do władz uczelnianych – mówi Oleksandra, studentka III roku na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza.

Dramatycznie wygląda sytuacja abiturientów ze wschodniej Europy, wielu z nich jest niepełnoletnich. Właściciele kwater nie są chętni do wynajmu mieszkań i pokojów osobom nieletnim bez udziału opiekuna przy podpisywaniu umowy. Rodzice zaś często nie mogą przyjechać z powodu wprowadzonego na Białorusi zakazu wyjazdu za granicę bez poważnego powodu.

Niepełnoletnia studentka Darya podzieliła się swoimi zmaganiami z poszukiwaniem kwatery: – Naprawdę trudno jest znaleźć i wynająć pokoje. Szukaliśmy nieustannie przez dwie doby, napisaliśmy do autorów więcej niż 50 ogłoszeń, ale ciągle dostawaliśmy odpowiedzi w rodzaju „Nie wynajmujemy niepełnoletnim”, „Jak w ogóle jest to możliwe, że nie ma się 18 lat, a  jest się  studentem?”, „Wynajmujemy tylko Polakom”. Spośród 50 powiadomień do właścicieli, odpowiedzi udzieliło nam tylko pięciu. Ojciec mojej koleżanki wkrótce przyjedzie do Polski, co nam bardzo pomoże, bo jednym z warunków wynajmującego była obecność opiekuna przy podpisaniu umowy. Najem mieszkania, a nawet tylko pokoju w Polsce jest dla nas bardzo drogi. Moi rodzice będą musieli teraz płacić nie tylko za studia, ale jeszcze za pokój, który jest dwa razy droższy, niż taki w akademiku. Kiedy ja i moi rodzice zobaczyliśmy, iż nie dostałam przydziału do akademika, byliśmy zszokowani.  Jak to? Przecież mam  około 900 kilometrów z Mińska do Poznania.

Większą szansą na znalezienie kwatery dysponują studenci, którzy mają zamiar wspólnego najmu: – Szukałam mieszkania z czterema znajomymi. Postanowiliśmy wynająć jeden apartament. Poszukiwanie było bardzo trudne. Raz za razem, gdy dzwoniliśmy, uzyskiwaliśmy odmowy, wszystko było zajęte.  Ogłoszenia stawały się nieaktualne w ciągu jednej chwili. No i dosłownie parę dni temu znaleźliśmy zadowalającą nas opcję, 30 września mamy podpisanie umowy i zakwaterowanie. W ogóle cenowo to i tak jest drogo dla studentów, a po tej sytuacji z akademikami ceny się po prostu podwoiły –  dzieli się swoją sytuacją studentka I roku na UAM.

Teraz sytuacja wygląda tak, że wiele abiturientów  gotowych jest na zamieszkanie gdziekolwiek. Niektórzy studenci wybierają opcję zamieszkania w prywatnych akademikach. Są droższe od tych państwowych, ale często oferują lepsze warunki. Niestety, szanse na zamieszkanie tam też są dość małe. Tak komentuje sytuację Sylwia Rogalska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu sieci prywatnych akademików Student Depot:

– W akademiku Student Depot w Poznaniu od kilku tygodni wszystkie miejsca na semestr zimowy są już zajęte. Mamy jeszcze w ofercie około 40 miejsc na semestr letni, więc jest jeszcze szansa na wygodne zakwaterowanie od lutego. Taką samą sytuację obserwujemy w naszych pozostałych akademikach w Warszawie, Łodzi, Lublinie, Gdańsku i Wrocławiu. Bardzo nas to cieszy, przede wszystkim dlatego, że oznacza to powrót do sytuacji sprzed pandemii i zajęcia stacjonarne na wielu wydziałach. Oferta akademików państwowych jest ciągle jeszcze zbyt mała i często nie jest w stanie spełnić oczekiwań bardziej wymagających studentów. Tych, którzy na przykład  liczą na własną kuchnię czy łazienkę, albo potrzebują szybkiego Wi-Fi, całodobowego dostępu do siłowni. Niektórzy nasi mieszkańcy mówią wprost, że przekonała ich do nas możliwość spędzania czasu po zajęciach z nowopoznanymi kolegami grając w PS5 lub wspólnego oglądania filmów na wygodnych kanapach przed dużym ekranem w naszych świeżo oddanych strefach wspólnych. Obserwując dynamikę rezerwacji w tym roku, zachęcamy osoby, które chciałyby skorzystać z naszej oferty w roku akademickim 2022/23, do kontaktu już w okolicach lutego. Będziemy wtedy mogli zagwarantować miejsce w Student Depot, często także na wybranym piętrze, czy w pokoju z widokiem na wybraną stronę świata.

Uzyskałem też odpowiedź od rzeczniczki prasowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Małgorzaty Rybczyńskiej:

[…] Liczba miejsc w akademikach UAM jest stała i znana każdemu, kto jest zainteresowany studiowaniem na UAM. Władze uczelni mają świadomość, że jest ona za mała w stosunku do potrzeb, stąd decyzja o budowie akademika na Kampusie Morasko, który zostanie oddany w przyszłym roku akademickim. W związku z niewystarczającą liczbą miejsc w akademikach,  co roku są osoby, które nie dostają miejsca  i taką ewentualność muszą brać pod uwagę wybierający się na studia w UAM spoza Poznania. W tej chwili wszystkie miejsca zostały przydzielone. Co roku na początku października zwykle pojawiają się wolne miejsca i, jeśli takie będą, zostaną przydzielane kolejnym studentom.

[…] UAM musi działać zgodnie z obowiązującym prawem i respektować ogólnokrajowe przepisy. Każda osoba niepełnoletnia – a dotyczy to przede wszystkim kandydatów ze Wschodu – składa  w dziekanacie dodatkowy dokument – Oświadczenie przedstawiciela ustawowego. Na tej podstawie niepełnoletni kandydat może: podpisać ankietę osobową, wniosek o przyznanie miejsca w domu studenckim i umowę najmu miejsca w domu studenckim oraz inne podania, prośby i wnioski związane  z rozpoczęciem, odbywaniem oraz zakończeniem studiów.

To oświadczenie jest przygotowane i podpisywane na potrzeby realizacji studiów na UAM. W żadnym wypadku nie reguluje kwestii związanych ze sprawami spoza uczelni. W sprawach poza uczelnią, UAM nie może być stroną – takie są przepisy! […]

Podobnie jak na UAM, wielu studentów z Uniwersytetu Ekonomicznego w tym roku również nie zamieszka w akademikach, wśród nich studentka pierwszego roku Nataliya: – Niestety, bez względu na to, że z domu do Poznania mam 850 kilometrów, nie uzyskałam przydziału do akademika. Administracja DS powiedziała, że po prostu nie ma miejsc.

Rzecznik Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu Krzysztof Skrzypek również udzielił mi wyjaśnienia odnośnie sytuacji z domami studenckimi: Istnieją co najmniej dwa powody takiej sytuacji:

bardzo duża liczba studentów bo prawie 1/2 z wyższych lat studiów nie wyjechała z akademików i ubiegali się też o miejsca na rok akademicki 2021/22,

– liczba zgłoszeń do akademików jest większa niż w poprzednich latach o co najmniej 1/3 w stosunku do ubiegłych lat.

Dysponujemy 514 miejscami we wszystkich domach studenckich dla studentów zagranicznych i polskich. Cóż można poradzić? Studenci, którzy ubiegali się o miejsca, a nie zostały im przyznane, mogą napisać prośbę o umieszczenie ich na liście oczekujących. Wtedy w sytuacji rezygnacji zawiadamiamy natychmiast o zwolnionym miejscu. Nie będzie to jednak wcześniej, niż na początku października. Mogą też próbować w parę osób wynająć mieszkanie lub akademik prywatny i w ciągu roku czekać na miejsca w naszych akademikach, które będą się zwalniały.

Wymarzone przez wielu młodych osób zakończenie pandemicznych ograniczeń w zakresie kształcenia na uczelniach nie mogło okazać się dla nikogo niespodzianką. Oczywiste było, że wznowienie kontaktowych zajęć spowoduje dużą liczbę chętnych na miejsca w akademikach. Jest to najtańsza opcja dla osób spoza miasta, w którym znajduje się Alma Mater. Setki zaskoczonych studentów, kilka dni przed rozpoczęciem zajęć, pozostają z jedyną opcją wynajęcia pokoju albo mieszkania.

Fot. Archiwum Sic!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*