Idzie lato, a z nim catcalling. Niestety

Molestowanie słowne kobiet i dziewcząt jest na porządku dziennym w przestrzeni publicznej. To swoista forma przemocy, która jest poważnym zjawiskiem. Co takiego nazywamy catcallingiem?  Jak społeczeństwo może na to zareagować?

Catcalling to ponure zjawisko, które polega na nieprzyzwoitym komentowaniu czyjegoś wyglądu na głos. Najczęściej spotykanym celem takich ataków są kobiety. Takie sytuacje to molestowanie słowne. Pseudo komplementy, wulgarne zaczepki, gwizdanie – to przekroczenie granic i swobody danej osoby nazywane także street harassment – uliczne nękanie. Osoby nękane w ten sposób; czują wstyd, zażenowanie, obrzydzenie oraz poniżenie czy po prostu brak bezpieczeństwa.

Molestowanie słowne w przestrzeni publicznej. Szczególnie teraz, gdy zbliża się lato, a upały są już codziennością, płeć żeńska musi zmagać się z takimi niesmacznymi odzywkami, głównie ze strony mężczyzn. Z powodu fali uderzającego gorąca to oczywiste, że nie chcemy ubierać się w kożuch, więc dziewczyny oraz kobiety zaczynają zakładać sukienki czy po prostu lżejsze ubrania, co bardzo nakręca ludzi stosujących catcalling. Z tego względu ubranie, fryzura czy wygląd, pod żadnym pozorem, nie mogą być podstawą do nękania innej osoby.

Molestowanie to przestępstwo. Catcalling jest swoistym molestowaniem słownym drugiej osoby, odbierającym jej komfort i często poczucie bezpieczeństwa. Skala problemu pokazuje, że aż:

85% kobiet w wieku 18-24 doświadczyło co najmniej jednego typu ograniczeń egzystencjalnych ze względu na płeć,

70% kobiet doświadczyło przynajmniej jednego typu molestowania seksualnego,

24,6% ofiar molestowania seksualnego doświadczyło stalkingu.

Jak na to reagować?  Najważniejsze jest bezpieczeństwo. Jednak, jeśli jesteśmy na tyle odważni, powinniśmy reagować na takie nadużycia. Seksistowskie żarty, gwizdanie, trąbienie, wyzywanie oraz molestowanie słowne są, niestety, dość powszechne. Odbierają komfort i równowagę osobom poza domem. Na takie zachowania najczęściej przymyka się oko, nie reaguje w sposób zdecydowany.  Jednakże biorąc pod uwagę bezpieczeństwo, w sytuacjach jemu zagrażających – takich sprawców najlepiej ignorować i dążyć do bezpiecznego miejsca.

Niestety, dochodzi również do naruszenia nietykalności cielesnej, np. poprzez poklepywanie pośladków, podszczypywanie i dotykanie innych części ciała. To jest wykroczenie.

Kodeks wykroczeń stanowi:

Art.  140.  ”Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”.

Art.  141.  ”Kto  w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”

Jak możemy przeciwdziałać catcallingowi?  Niestety niektóre media promują wręcz seksualizację życia, a dziewczyny, kobiety portretują jako przedmiot pożądania, co wpływa na postrzeganie ich przez mężczyzn. Nasze społeczeństwo ma duży problem z rolą kobiety w dzisiejszych czasach. Prześladowanie, gnębienie, lekceważenie czy po prostu poniżanie jest normą dla wielu mężczyzn.

Wszyscy powinny reagować na każdą formę przemocy.  Potrzebne są i zorganizowane działania wielorakiego rodzaju, na przykład:

1. Akcje społeczne, inicjatywy zmierzające do uświadamiania groźby tego zjawiska.

2. Warsztaty edukacyjne wskazujące, jak rozpoznawać molestowanie słowne, co zrobić w danej sytuacji oraz jak pomóc ofiarom.

3. Kampanie reklamowe, filmy, inne formy społecznego przekazu, które przybliżą ludziom  społeczne znaczenie zjawiska catcallingu oraz sposoby walki z nim.

Przykładem osoby publicznej działającej m. in. w obronie kobiet jest modelka, działaczka społeczna i influencerka – Martyna Kaczmarek. Tworzy proste, ale jakże edukacyjne, treści na swoim Instagramie.

Fot. Archiwum Sic!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*