Do końca rundy zasadniczej sezonu 2018/19 1. Ligi koszykówki pozostały już tylko cztery kolejki. Dla celującego w play-offy Biofarmu Basketu, każda z nich to mecz „być albo nie być”. Na pierwszy ogień – łowicki Księżak.
Do sobotniego starcia w hali CityZen, drużyna trenera Pawła Blechacza przygotowuje się od wtorku. Zawodnicy BBP podbudowani są dobrą końcówką wyjazdowego meczu z SKK Siedlce, w którym na ostateczne prowadzenie wyszli zaledwie 2 minuty przed końcem spotkania. Basket liczy na równie dobrą formę także podczas nadchodzącego meczu z KS Księżakiem Syntexem Łowicz. Gospodarze marzą o czołowej ósemce na koniec rundy zasadniczej, a szansy na triumf upatrują w słabej dyspozycji rywala na wyjazdach, bowiem łowiczanie ostatni raz poza domem zwyciężyli aż pięć miesięcy temu, w meczu z Górnikiem Wałbrzych. Łowicki Księżak, będący w tym sezonie beniaminkiem, jest trzynasty w tabeli 1. Ligi i przy bilansie 10-16 oraz niezwykle wyrównanej walce w środku tabeli, może mieć duże problemy z przedostaniem się na wyższą lokatę.
Biofarm Basket jest dziewiąty i ma 39 punktów, tyle samo co Górnik Wałbrzych i Polonia Leszno – drużyny, z którymi Basket rozegra bezpośrednie spotkania jeszcze przed końcem rundy zasadniczej. Na tym etapie każde potknięcie zostanie skrzętnie wykorzystane przez rywali. Przed BBP stoi zatem prawdziwe wyzwanie. – Przygotowania do tego spotkania trwają już od wtorku. Ustalaliśmy sprawy taktyczne. Postaramy się możliwie jak najlepiej być przygotowani do tego spotkania. Niestety, w drużynie nie do końca wszyscy są zdrowi. Nie myślimy o dalszym etapie rozgrywek i play-offach. Teraz najważniejszy jest tylko nadchodzący mecz – powiedział po środowym treningu trener Biofarmu Basketu Poznań, Paweł Blechacz.
Mecz 27. kolejki 1. Ligi koszykówki mężczyzn Biofarm Basket Poznań – KS Księżak Syntex Łowicz odbędzie się w sobotę, 9 marca o godz. 17 w hali CityZen (ul. Droga Dębińska 10c). Bilet na to spotkanie kosztuje 10 złotych. Dla uczniów i studentów przewidziany jest wstęp bezpłatny.
Dodaj komentarz