Najlepiej jej we Francji

Korty we Francji są najszczęśliwsze dla Igi Świątek na początku jej, już tak imponującej, kariery. Drugi triumf w turnieju Rolanda Garrosa to świetny prezent na 21. urodziny.

W finale Polka pokonała Coco Gauff zdecydowanie, 2:0 w setach – 6:1, 6:3. 18-latka ze Stanów Zjednoczonych rokuje znakomicie, ale przy niej, śrubująca zwycięską serię, Iga imponuje rutyną i doświadczeniem. Czy to już tenisistka kompletna?

Iga szybko kończy mecze. To był kolejny, w gruncie rzeczy, łatwy mecz. Iga Świątek w trakcie turnieju we Francji rozegrała pięć spotkań. Raz doszło do trzech setów. To był pojedynek z Chinką Qinwen Zheng, przy czym rywalka z Azji po wygraniu pierwszego seta 7:6, nie zdołała pójść za ciosem. Iga natomiast grała tak, że kibice mogli powiedzieć: idzie jak burza. 6:0, 6:2. Jeszcze w trzeciej rundzie stoczyła długiego, wyczerpującego seta z Danką Kovinic, ale ostatecznie wygranego 7:5. Reasumując, na 15 setów rozegranych w całym turnieju dwa były trudne, z czego jeden przegrany. Imponujące!

Podobna do Williams.  Od wielu lat wiadomo, że kobiecy tenis nie jest stabilny, jeśli chodzi o formę gwiazd. W męskiej rywalizacji na szczycie zadomowiło się trio Nadal – Djokovic – Federer. Hiszpan, którego Iga Świątek wręcz ubóstwia, dziś może święcić kolejny triumf wielkoszlemowy. U pań obserwowaliśmy przed laty hegemonię Sereny Williams, a poza tym… Cóż, znamienne, że Polska jest porównywana do piekielnie silnej Amerykanki. Różni je potencjał fizyczny, ale głód sukcesu, ciągłe nienasycenie i mentalność – tu można szukać analogii.

Pamięć o Ukrainie, podziw Lewandowskiego.  Iga Świątek po zwycięstwie we French Open, odbierając trofeum, przemówiła w pięknym stylu. Pamiętała o niezłomnie walczącej Ukrainie, przyznała, że liczyła, iż sytuacja tego kraju poprawi się, ale wlała otuchę w serca odpierających rosyjską agresję Ukraińców. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele podziękowań. A maestrię naszej znakomitej zawodniczki obserwował z trybun Robert Lewandowski – po meczu oboje wyściskali się. Niektórzy żartują, że wybitny napastnik znad Wisły może mieć jednak mieszane uczucia, bo po takim wyczynie Iga na pewno zostanie sportowcem roku…

Bartłomiej Najtkowski

Fot. Eurosport1 HD

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*