Nie przestawaj marzyć

Stosunkowo niedawno Hollywood opuścił „Król rozrywki”.  To film biograficzny, musical. W reżyserii Michaela Graceya. Cztery razy był  nominowany do kilku prestiżowych nagród i zdobył 1 nagrodę za najlepszą piosenkę „This Is Me”, wykonaną przez Keal’e Settle.

Film oparty na realnych wydarzeniach z życia amerykańskiego artysty i biznesmena, P. T. Barnuma, założyciela cyrku z trzema arenami, który przyniósł mu sławę nie tylko w USA, ale i w Europie. Historia zaczyna się od dzieciństwa głównego bohatera  (Hugh Jackman), który pracował razem z ojcem w domu bogatej rodziny i tam spotkał dziewczynkę Charity (Michelle Williams), która mu się spodobała. Po śmierci ojca, będąc dzieckiem, musiał nauczyć się wszelkimi sposobami zarabiać pieniądze, nie przestając marzyć o spotkaniu z Charity.

Minęły lata, zabiera swoją ukochaną od domu rodziców, obiecując jej najlepsze życie. Jednak nie wszystko tak się potoczyło, jak tego pragnął. Wręcz przeciwnie – biedne życie w małym mieszkaniu, utrata pracy i niemoc wobec chęci zapewnienia bliskim lepszych warunków życia. Barnuma to nie demotywuje i wymyśla plan, jak wziąć pożyczkę w banku i za te pieniądze tworzy nową historię amerykańskiego cyrku.  Zbiera utalentowane osoby, wyjątkowe, nietuzinkowe, często dziwaczne pod względem wyglądu  i tym samym robi coś nowego, czego jeszcze nie było.

Krytykując ekranizację, można powiedzieć, że fabuła filmu jest idealizowana,  różni się od prawdziwych zdarzeń. Jednak taką wadę można wybaczyć, jeśli spojrzeć na zalety. Przez cały film bohaterowie niesamowicie pięknie śpiewają i tańczą, wszystko nasycone jest barwami,  jakich nie zobaczysz w  zwykłej rzeczywistości.  Główny nurt tego filmu uczy nas, żebyśmy nie przestawali marzyć i wierzyli w swoje siły. Nieważne, jak wyglądasz, czy jesteś biedny, czy bogaty. Ważne, czy naprawdę  jesteś wytrwały w dążeniach.

Uwzględniając wszystkie aspekty, można sobie życzyć, żeby takie filmy pojawiały się coraz częściej na ekranach. Uczą nas,  poprawiają nam humor, zostawiają dobre wrażenie. Polecam ten film, oceniam go na 9 w 10-stopniowej skali.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*