Z okazji Dnia Kobiet postanowiłam się pokusić o refleksję dotyczącą różnic w nasileniu zaburzeń ze spektrum autyzmu między mężczyznami a kobietami.
Bardzo cieszy fakt, że świat naukowy zaczyna dostrzegać związek autyzmu z płcią. Jeszcze kilkanaście lat temu uważano, że zaburzenia ze spektrum autyzmu są wyłącznie domeną płci męskiej. Statystyki mówią jednak zupełnie coś innego – aż jedna na 189 kobiet jest w spektrum autyzmu. Z tego powodu, kwestionariusze diagnostyczne, takie jak ADOS-2, czy też SCQ (Kwestionariusz Komunikacji Społecznej) były układane głównie pod chłopców, pomijając specyfikę płci. Dziewczynki badane tym testem często nie spełniały kryteriów diagnostycznych, przez co otrzymywały diagnozę znacznie później lub nawet wcale.
Dziś sytuacja dynamicznie ulega zmianie. Powstają publikacje naukowe poświęcone różnym aspektom zaburzeń autystycznych u kobiet, z których wyłania się obraz znaczących różnic między płciami. Przykładowo, dzięki większej determinacji do nawiązywania kontaktów społecznych, część kobiet z ASD na wysokich stanowiskach nie tylko częściej opanowuje umiejętność kamuflażu swoich autystycznych zachowań niż chłopcy ale również – dzięki naśladowaniu sposobu bycia swoich koleżanek – lepiej dogaduje się z otoczeniem. Równocześnie daje o sobie znać odmienny od mężczyzn fenotyp i profil kliniczny, nierzadko jest to znacznie większa podatność na przeciążenia związane z nadmiarem bodźców (ze względu na bardziej zaburzony profil sensoryczny).
Inna jakość objawów, jakie wykazują dziewczynki z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, często skłania specjalistów do stawiania pokrewnych, niekoniecznie pełnych diagnoz. Dość często zdarza się, że u kobiet z autyzmem diagnozuje się: tylko depresję, zaburzenia odżywiania, zaburzenia lękowe, czy też zaburzenia osobowości. Statystycznie, blisko 70 procent osób z ASD posiada dodatkową jednostką chorobową, a 40 procent z nich – 2 lub więcej, przy czym niekoniecznie muszą to być zaburzenia natury psychicznej.
Drogie Panie, neurotypowe i neuronietypowe, czujcie się ze sobą dobrze – nie tylko w dniu „naszego” święta!
Fot. Weronika Miksza
Dodaj komentarz