Osiągnął to, o czym marzył

Robert Lewandowski w ten weekend zdobył status najlepszego strzelca wśród obcokrajowców w niemieckiej Bundeslidze.  Polak strzelił gole nr 196 i 197 w meczu z Wolfsburgiem (6:0). Tym samym odebrał przodownictwo w klasyfikacji najskuteczniejszych dotychczasowemu liderowi, weteranowi niemieckich boisk Claudio Pizarro.

Lewandowski na dobre zakotwiczył w Monachium, jest już w takim wieku, że nie ma szans na transfer do innego klubu z europejskiego topu. To chyba go szczególnie nie martwi, skoro już dziś postrzegany jest jako jedna z największych gwiazd Bundesligi. Polak dokonał czegoś historycznego, ponadto dzięki wspomnianym dwom trafieniom został także samodzielnym liderem klasyfikacji najlepszych strzelców obecnego sezonu. Do tej pory strzelił w lidze 17 goli, goniący go Luka Jović ma o dwa mniej. Oczywiście, do strzelców wszech czasów w Niemczech ma jeszcze ogromny dystans. Gerd Mueller strzelił 427 goli przy 281 Polaka, ale pamiętajmy, że Lewy będzie śrubował swój świetny wynik w kolejnych latach i zapewne przekroczy 300. Symboliczne, że Lewandowski osiągnął to, o czym marzył, akurat w meczu z Wolfsburgiem. Przypominam bowiem, że kilka lat temu właśnie w starciu z tym rywalem nasz najbardziej rozpoznawalny piłkarz strzelił 5 goli w dziewięć minut, szokując cały świat. Władze Bayernu chcą przedłużyć kontrakt z Lewandowskim do 2023 roku, obiecują, że będzie to lukratywna umowa. Tymczasem z Madrytu dochodzą słuchy, że szefostwo Realu chętnie widziałoby na Bernabeu Lewego, który mógłby być lekarstwem na problem Królewskich ze strzelaniem goli.

Fot. https://fcbayern.com

 

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*