Pionierzy trip hopu

Massive Attack jest formacją, która utworzyła własną, niepowtarzalną definicję muzyki. Zapraszam do przeczytania paru słów o kultowym zespole z Bristolu.

Początek. Historia Massive Attack rozpoczęła się w 1987 roku, w angielskim mieście Bristol. To tam rozwijał się tzw. soundsystem, zgrupowania polegające na wzajemnej współpracy DJ-ów, techników i artystów reprezentujących różne gatunki muzyczne. Było to przede wszystkim pole to improwizacji, występów w klubach i poznania świetnych muzyków. W ten sposób na wspólnej drodze znaleźli się Andrew Vowles, Grant Marshall oraz Robert del Naja, którzy założyli trio – Massive Attack. Początkowo Robert miał odpowiadać przede wszystkim za szatę graficzną. Zespół miał być artystycznym projektem dotykającym wielu płaszczyzn sztuki, nie tylko samej muzyki. Jednak z biegiem czasu malarz również zaczął komponować oraz udzielać się wokalnie.

Debiut wstrząsał. Muzyka jaką do dzisiaj wykonuje Massive Attack, od samego początku była trudna do zdefiniowania. Już pierwszy album można było zakwalifikować do mieszanki hip-hopu, r&b, elektroniki i popu alternatywnego. Nic dziwnego, że debiut zespołu wstrząsnął zarówno angielską, jak i światową sceną muzyczną. Dzięki temu, na skutek nietypowego połączenia wielu gatunków, wyłonił się nurt o nazwie trip hop. Wrażenia słuchaczy związane z pierwszym albumem Massive Attack były porównywane do halucynacji przy wzięciu substancji psychoaktywnych. Dlatego potocznie w obiegu zaczął być wykorzystywany termin „hip hop na kwasie”. Gatunek ten cechuje się przede wszystkim ciężką atmosferą, jest to również jedna z głównych cech twórczości Massive Attack. To przeszyte smutkiem i żalem historie różnych ludzi, próba buntu przeciwko niesprawiedliwości systemu i lekarstwo dla osób zagubionych w dzisiejszym świecie.

Zespół od samego początku odnosił sukcesy. Wiedział, jak poruszać serca ludzi, przekazując im swoje wartości i spostrzeżenia na temat tego dokąd zmierzamy jako cywilizacja. Część swoich poglądów udało się zawrzeć muzykom w metaforycznych tekstach, a część w mrocznej, elektronicznej muzyce. Do dzisiaj przeplatają ze sobą brzmienia smyczków, syntezatorów, rapu i wolnych bitów, jednocześnie tworząc przy tym spójną stylistycznie całość.

Sława. Nic dziwnego, że już po wydaniu debiutanckiego albumu „Blue Lines” muzycy zostali docenieni przez krytyków, a sama płyta podwójnie okryła się platyną. Massive Attack wprowadziło powiew świeżości, szczególnie na brytyjską scenę muzyczną. Drugi album „Protection” dotrzymywał kroku swojemu poprzednikowi, również dostał miano podwójnej platyny, jednak była to ostatnia płyta jaka powstała przy współpracy z Andrew Vowlesem. Muzyk miał inną wizję na kierunek zespołu, dążył do współpracy z Madonną, utożsamianą z ikoną popu, natomiast Robert i Grant postanowili pozostać w alternatywie.

Jak się okazało, takie rozwiązanie wyszło Massive Attack na dobre. W 1998 roku wydali „Mezzanine” – uważany przez słuchaczy za najlepszy w całej twórczości zespołu. To na nim możemy usłyszeć kultowe „Teardrop” powstałe przy współpracy z wokalistką Elizabeth Fraser, mroczne „Angel”, oraz „Risingson”. Jest to również jedno z najbardziej eksperymentalnych dzieł w dyskografii muzyków, owiane tajemnicą, mroczne i jednocześnie bardzo działające na emocje.

Ponadczasowość. Fenomenem Massive Attack jest to, że – mimo dotarcia na szczyt – ich muzyka nigdy nie straciła na jakości i wartości merytorycznej. Sami muzycy wykorzystują popularność tylko i wyłącznie w celach aktywizmu społecznego, do nagłaśniania ważnych tematów związanych ze środowiskiem, problematyką dotyczącą uchodźców czy też osób niepełnosprawnych. Nie popierają kapitalizmu i wizji życia w opresyjnym systemie. Dlatego ich muzyka jest do dzisiaj  utożsamiana z wolnością i wykraczaniem poza utarte schematy.

Fot. kadr z teledysku „Angel” (38.781.431 wyświetleń) https://www.youtube.com/watch?v=hbe3CQamF8k

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*