Sąd orzekł areszt

Sąd Okręgowy w Szczecinie podjął decyzję o utrzymaniu postanowienia sądu rejonowego o zatrzymaniu Stanisława Gawłowskiego w areszcie. Posłowi PO zarzuca się korupcję i branie łapówek.

Historia ta zaczęła się dokładnie 13 kwietnia 2018. Stanisław Gawłowski, poseł PO i były wiceminister ochrony środowiska w rządzie PO-PSL, został zatrzymany przez CBA. Następnie postawiono mu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Według nich. miał on podczas sprawowania urzędu wiceministra przyjąć łapówkę w postaci co najmniej 175 tysięcy zł w gotówce oraz dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy zł. Miał również podżegać do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tysięcy zł, ujawnić informacje niejawną oraz dopuścić się plagiatu pracy doktorskiej. Prokuratora Krajowa wysunęła wniosek o areszt. 15 kwietnia Sąd Rejonowy w Szczecinie pojął decyzje, na mocy której Gawłowski trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu 10 lat więzienia.

Wsparcie kolegów. Obrońcą Gawłowskiego jest mecenas Roman Giertych. Napisał on na Facebooku, że „sprawa Gawłowskiego to pierwsza od 30 lat politycznie umotywowana próba wsadzenia do więzienia jednego z liderów opozycji. Mam wrażenie, że nie ostatnia”. 8 maja sąd okręgowy negatywnie rozpatrzył zażalenie obrońców Gawłowskiego oraz jego samego na decyzje o trzymiesięcznym areszcie. Jak stwierdził Giertych, sędzia „ani razu nie spojrzał w oczy” ani jemu, ani oskarżonemu. Jego zdaniem, decyzja jest „niesłuszna” i „głęboko niesprawiedliwa”. Jej powodów mecenas dopatruje się w „atmosferze w sądach szczecińskich”, panującej tam po tzw. „aferze szczecińskiej” i „prześladowaniu sędziów, którzy wydali decyzje niekorzystne dla prokuratury”.

Żona oskarżonego, Renata Gawłowska, powiedziała w rozmowie z „Super Expressem”, że boi się o życie swojego męża. – Obawiam się, że coś się może stać mężowi. To, co się dzieje na komisariatach teraz. Boję się o życie męża. Ale mam nadzieję, że się nie odważą nic mu zrobić. Boję się, że gdzieś się potknie i coś mu się stanie, i okaże się, że to nieszczęśliwy wypadek . Kilka dni temu odwiedziła małżonka w areszcie – Jest mu ciężko, wierzy, że prawda zwycięży.

Gawłowskiego wspierają  politycy PO.  W obronie aresztowanego posła wystąpili byli marszałkowie. Wydali oni oświadczenie o następującej treści: „My, niżej podpisani, byli Marszałkowie Sejmu RP przyjmujemy z oburzeniem fakt, że obecny Marszałek Sejmu RP nie poddał pod głosowanie wniosku o reasumpcję głosowania w sprawie wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Stanisława Gawłowskiego. Zgodnie z Regulaminem Sejmu RP, wniosek o reasumpcję głosowania musi być poddany pod głosowanie przez Sejm RP, tj. na posiedzeniu plenarnym całej Izby. Rozstrzyganie takiego wniosku przez Marszałka Sejmu RP lub przez Prezydium Sejmu RP jest niedopuszczalne i nie wywołuje żadnych skutków prawnych, a procedura podjęcia uchwały w wyżej wymienionej wprawie nie została zakończona”.

Kolejne zarzuty. Jak poinformował dziennikarzy prokurator z zachodniopomorskiej delegatury Prokuratury Krajowej, w sprawie posła Stanisława  Gawłowskiego są zaplanowane czynności, które odbędą się prawdopodobnie jeszcze w maju. Wśród nich mają znaleźć się konfrontacje  z osobami, które miały wręczać mu łapówki. Prokuratora Krajowa poinformowała, że zarzuty postawione Gawłowskiemu na początku sprawy zostały uzupełnione o dwa kolejne – pranie brudnych pieniędzy i pomocnictwo do przyjęcia łapówki. Mieli mu w tym pomagać teściowie jego pasierba – Halina i Piotr K. W kwietniu postawiono im zarzut prania brudnych pieniędzy o kwocie 403 tysiące zł. Kolejnym elementem w tej sprawie jest apartament w Chorwacji, którego właścicielami, jak donosi prokuratura, są „osoby spokrewnione z członkami rodziny podejrzanego posła”. Są podejrzenia, że nieruchomość może być ukrytą formą łapówki.

Fot. www.wikipedia.pl

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*