Waleczne dziewczyny z PP

W minionym sezonie grę zakończyły w rundzie zasadniczej na trzeciej pozycji w grupie. Dobra pozycja, ale pechowa. Dlaczego?

Odpowiedź jest prosta. Trzecie miejsce nie pozwoliło siatkarkom Politechniki Poznańskiej, bo o nich mowa, na zakwalifikowanie się do kolejnego etapu. Etapu półfinałów. Pomimo tej „porażki” i tak to jest sukces. Wszak były o krok od walki o najwyższe miejsca w tabeli. Niektórzy twierdzą, że mogłoby im się to udać, gdyby nie jeden niemiły precedens. A mowa o sytuacji z trenerem siatkarek Politechniki Poznańskiej. Tuż przed zakończeniem minionego sezonu, nie skonsultowawszy swej decyzji z podopiecznymi, odszedł z zespołu. Dla dziewczyn był to cios. Ich relacje do tej pory były przecież nienaganne, razem świętowali zwycięstwa, przeżywali porażki. A tu nagle: ciach i po sprawie – trenera nie ma. Młode siatkarki musiały szybko pozbierać się po tej decyzji. Czekały ich bowiem kolejne rozgrywki.

Jak na sportowców przystało, nie poddały się. Nowy sezon 2017/18 rozpoczęły nienagannie. A wszystko to pod okiem nowego trenera – Marcina Grocia, który jest szkoleniowcem z dużym doświadczeniem i „świeżym” spojrzeniem na grę. Dwa pierwsze mecze i dwa zwycięstwa. W grze dziewczyn widać litry potu wylane na treningach. Lepsza technika, silniejsze zagrania skutkują coraz lepszymi spotkaniami. Dziewczyny z Politechniki Poznańskiej są drugim zespołem w Poznaniu, tuż za Energetykiem. Ten, kończąc miniony sezon na pozycji wicelidera w grupie, awansował do pierwszej ligi.

Politechnika znajduje się obecnie w połowie stawki. Przed nią jednak jeszcze wiele spotkań. Mam nadzieję, że ten sezon okaże się dla dziewczyn łaskawszy i wraz z nowym rokiem otrzymają ogromne pokłady energii i jeszcze większy zapał do pracy, co poskutkuje tym, że wiosną będziemy mogli oglądać ich zmagania w turnieju półfinałowym.

Fot. SKF Politechnika Poznańska (Facebook)

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*