Jak bluszczem, opleciony przywarami

Wypatrujmy kolejnych utworów, które (niewykluczone) wnet znajdziemy na singlu, potem (jesienią) na albumie.

Mam nowy utwór do słuchania żeby psychicznie wytrzymywać do końca dyżuru. Wielkie dzięki! Pozdrawiam. To komentarz lekarki rezydentki radiologii z Poznania umieszczony pod teledyskiem poznańskiej grupy Satori i gościnnie występującego z nią Kazika Staszewskiego „Oddział Beznadziejnych Przypadków” (YouTube, 1.445.065 wyświetleń). Tekst nie pozostawia wątpliwości, obnaża zakulisowe knowania polityków, gdy tymczasem larum grają, ukazuje pandemiczną codzienność w covidowych szpitalach, czarną stronę białej służby, która – mimo wszystko, często wręcz z nadludzkim wysiłkiem i uporem – walczy o życie pacjentów.

Muzycy Satori ponownie stanowczo zabierają głos w sprawach, które ich/wielu z nas wkurzają, choć precyzyjniej byłoby napisać: stanowczo zabierają… krzyk. On bowiem lepiej i dalej dociera, wyzwala emocje, daje do myślenia/działania. A jakie niesie słowa? Fundamentalny jest WSTYD, jak bluszczem, opleciony polskimi przywarami. Całość, niczym litania, wers po wersie, wskazuje wprost na kolejne z nich.

– Tym razem – mówi red. Przemkowi Guldzie (portal Wp.pl) lider zespołu, Tomasz Jopek – poruszamy znacznie szerszy zakres tematów niż w poprzednim utworze, który poświęcony był służbie zdrowia. Mówimy o tym, co nas boli w Polsce i za co jest nam wstyd. Nie jedziemy „po nazwiskach”, bo problemy, które poruszamy, są, niestety, niezależne od przynależności partyjnej.

A jakie to problemy? Poznasz je w ciągu trzech minut w dwójnasób: usłyszysz i przeczytasz: https://www.youtube.com/watch?v=nISj2USpdQg  A może i sam zawstydzisz się za swoje milczenie, gdy trzeba podnieść krzyk.

– Najbardziej irytuje nas fakt, mówią muzycy Satori, że tematów jest tak dużo, iż nie nadążamy. Gramy szybki rock, w zasadzie metal. I nie nadążamy! Dramat… Mimo wszystko, a raczej wbrew wszystkiemu, zespół nie powiedział ostatniego słowa. Zatem – wypatrujmy kolejnych utworów, które (niewykluczone) wnet znajdziemy na singlu, potem (jesienią) na albumie.

Fot. kadr z teledysku w serwisie YouTube

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*