Chiński tyran Mao Tse Tunga zwykł mawiać, że Rosja to tylko ropa i gaz. Jej rzekoma potęga opiera się wyłącznie na eksporcie surowców naturalnych. Tak czy inaczej, prezydent Władimir Putin lubi wkraczać do międzynarodowej, globalnej gry, lubi pomachać szabelką. Kilka dni temu spotkał się z Kim Dzong Unem.
Rosyjski prezydent obiecał zniesienie sankcji, to przyjazny gest obliczony na zyskanie jego przychylności. Ma pokazać, że Amerykanie walczą z Koreą Północną na całego, nakładają liczne obostrzenia, natomiast Rosja przyjmuje to, tkwiące w izolacji, państwo z otwartymi ramionami. Oba kraje zapowiedziały chęć kooperacji w wymiarze gospodarczym i technologicznym.
Mowa jest o Rosji i USA, tymczasem kartę przetargową mają Chińczycy, którzy do tej pory najhojniej wspierali Koreę Północną. Donald Trump jakiś czas temu obwieścił swój sukces, koniec niebezpieczeństwa wybuchu wojny nuklearnej. Fakty wyglądają jednak inaczej.
W. Putin może zyskać propagandowo na tym spotkaniu. Zaprezentował się bowiem jako mediator. Kim Dzong Un to człowiek, o którego biją się różne państwa.
Fot. www.krld.pl – kadr z YouTube
Dodaj komentarz