4 czerwca 1989 to bardzo ważna data. Wtedy miałam zaledwie 7 lat, a i tak pamiętam tę ekscytację i wiarę w lepsze jutro, która towarzyszyła wtedy dorosłym.
Pochodzę z domu, w którym rozmawiało się o historii, polityce, o życiu… Pamiętam stół w domu babci, przy którym zasiadali sąsiedzi i prowadzili długie Polaków rozmowy. W domu zawsze ktoś był, drzwi się nie zamykały, nikt nie umawiał się specjalnie na kawę, a babcia Józia dbała, żeby nikt głodny nie wyszedł… Tak, wtedy zmieniały się losy Polski. Wszyscy pamiętali kolejki, stan wojenny, pustki w sklepach, brak możliwości swobodnego wyjazdu za granicę, równe płace, brak perspektyw…
Dzisiaj mija 30 lat od wyborów parlamentarnych, które zmieniły oblicze naszego kraju. Choć tylko częściowo demokratyczne, otworzyły perspektywę zasadniczych przemian, które w konsekwencji przyniosły Polsce polityczną suwerenność i zainicjowały bezprecedensowy rozwój gospodarczy, mający bezpośredni wpływ na życie nas wszystkich. Później nastąpiła nasza akcesja do bloku militarnego państw zachodnich – NATO, co ugruntowało nasze bezpieczeństwo i do Unii Europejskiej, co zdecydowanie zwiększyło nasze szanse odrabiania wieloletnich ekonomicznych zapóźnień.
Na zdjęciu: plakat wielce symboliczny, wykorzystuje kadr z filmu „W samo południe” z Garym Cooperem. Z uwagi na wątpliwości celników na polskiej granicy, dotarł do „Solidarności” w ostatniej chwili – kilkanaście godzin przed wyborami.
Fot. By Wistula – Praca własna, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=15460197
Ciekawy wspominkowy artykuł, ocena z perspektywy młodego pokolenia jest ciekawa w obliczu ignorancji historycznej wielu Pańskich rówieśników, natomiast uważam, że nie należy też przeceniać tej rocznicy.
Doceńmy ją, ale podchodźmy do tego z umiarem i rozwagą.
KPN sprzeciwiała się decyzji o nagłej zmianie ordynacji, bo lista krajowa upadła. Nawet USA za rządów Busha naciskały na Polskę, by zachowa część władzy dla komunistów. Obawiano się wojny domowej, Polska wyszła z tego bezinwazyjnie, ale część prawicowych publicystów ubolewało nad tym, że komuna nie została pogoniona radykalnie.
Marszałek senior K. Morawiecki również podchodził do tego sceptycznie, zwyciężyło myślenie Michnika, który preferował rozwiązanie koncyliacyjne, można spierać się czy właściwe. Jedno jest pewne, w tej sprawie jest wiele spornych punktów i nie można ignorować drugiej strony sporu. Wzywam do afirmacji pluralizmu.