Od bohatera do zera

W wielkich derbach Hiszpanii Barcelona pokonała na Santiago Bernabeu Real Madryt 3:1. Mecz rozegrany został w niesamowitym tempie od pierwszej do ostatniej minuty. Wszystko zaczęło się znakomicie dla „Królewskich”. Błąd Victora Valdesa wykorzystał Karim Benzema i Real prowadził 1:0 już po upływie 25 sekund.

Gospodarze dominowali nad „Blaugraną”, która była zagubiona na boisku jak małe dziecko. Niedokładne podania, nerwowość w prowadzeniu akcji powodowały, że kibice Realu mogli mieć duże nadzieje na pokonanie odwiecznego rywala. „Królewscy” mogli dobić rywala, ale fantastycznego podania Benzemy nie wykorzystał Ronaldo. To się musiało zemścić. W 30 minucie, po kapitalnej akcji Messiego, do piłki doszedł Alexis Sanchez i mocnym, płaskim strzałem w lewy róg bramki nie dał najmniejszych szans na udaną interwencję Casillasowi. Na przerwę drużyny schodziły z wynikiem 1:1.

Druga połowa zaczęła się od ataków Barcelony. W 52 minucie na strzał zdecydował się Xavi Hernandez i była to słuszna decyzja. Piłka po rykoszecie odbiła się od nogi Marcelo, czym kompletnie zmyliła Ikera Casillasa. „Blaugrana” prowadziła 2:1 i w pełni kontrolowała mecz. Real był bezradny. W tym momencie jego gra sprowadzała się do fauli i dyskusji z sędzią. Barcelona postanowiła dobić przeciwnika. Po kontrze, z prawej strony boiska dośrodkował Dani Alves, a tam niepilnowany Cesc Fabregas dokończył dzieła. Potem już nic się nie wydarzyło i cała Katalonia mogła świętować kolejne zwycięstwo nad Realem. Lionel Messi znowu pokazał swoją wyższość nad Cristiano Ronaldo, który w meczach z wielkimi drużynami traci swoje walory.

Po tej wygranej Barcelona przeskoczyła Real w tabeli, jednak ma ona jedno spotkanie rozegrane więcej, gdyż wyjeżdża na Klubowe Mistrzostwa Świata. Dobrze się stało, że wygrała „Blaugrana”. Walka o mistrzostwo Hiszpanii będzie zacięta do ostatniej kolejki.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*