NO WOMAN NO ART

Kobiety zdominowały ten rok w muzyce. Oprócz niewątpliwej urody, miały do zaprezentowania talent i pomysłowość. Wytyczały trendy i dyktowały zasady gry. Na specjalne wyróżnienie zasługują trzy różne osobowości, które nakreśliły charakter muzyki popularnej.

Adele udowodniła, że talent jest ważniejszy od powierzchowności. Powrotem do korzeni pokazała, że nie trzeba mieć miliona operacji plastycznych i okrywać się kilogramami kiczu. Słuchacze mają dosyć tandety i nachalności, dlatego jej ostatnia płyta ,, 21’’ królowała na światowych listach przebojów. Pozostaje życzyć młodej wokalistce, aby nie zaprzedała swoich ogromnych umiejętności temu, co zabiło Amy Winehouse.

Lady Gaga konsekwentnie buduje swój status super gwiazdy na wartościach opozycyjnych do panny Adele. Tu liczy się szok i widowiskowość. Nie ma miejsca na spontaniczność. Cel zostanie osiągnięty przez kicz wyniesiony do kultury wysokiej. Gaga króluje wszystkim tym, którzy pozorną „inność” uważają za swój atut. Album „Born This Way” to produkt tak doskonały i zaplanowany, że aż nieznośny w swojej idealności.

Liczbą hitów dorównuje im już tylko karaibska wokalistka Rihanna. Zajmuje najwyższe miejsca na listach przebojów każdym kolejnym utworem ze swojej najnowszej płyty „Talk That Talk”. Na czym polega jej fenomen? Kontrowersyjne teledyski i ukazana w nich cielesność stały się kluczem do sukcesu. Przykładem może być utwór „We Found Love”. Został on zakazany we Francji – ze względu „na autodestrukcyjne treści”, można go oglądać w telewizji dopiero w nocy.

Watro zadać sobie pytanie, w jakim stopniu chwilowa sława może być przyczynkiem do zapisania się w gronie „największych”?

Piotr Rajski
Cyryl Skiba

Fot. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rihanna

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*