Ślimak, pokaż rogi

Uwielbiamy jeść. Może nie od razu zakochujemy się w jedzeniu bez pamięci, ale jednak coś w tym jest. Jedzenie towarzyszy człowiekowi od zawsze. Staje się nawet pewną rozkoszą. Dla podniebienia to niebo, dla duszy czysty narkotyk w najlepszej postaci.

Różnorodność i dostępność pożywienia z każdej strony świata, daje ogromne możliwości eksperymentowania. Bo w jedzeniu nie chodzi tylko o jedzenie. Jeść, aby być sytym, to sprawa drugoplanowa. Jeść, aby czerpać przyjemność z każdego kęsa, to dopiero sztuka.

W takim właśnie celu, powstają na świecie miejsca, gdzie każdy, kto spożywanie uważa za hobby i nawet coś więcej, może usiąść i w spokoju próbować różne potrawy. Slow ford, o nim mowa, powstał, aby sprzeciwić się idei fast foodów. Jedzenie w biegu wychodzi z mody. Poza tym chodzi o powrót do tradycyjnego jedzenia, a przede wszystkim najzdrowszego.

Trochę historii

Slow food to nie tylko organizacja, także ruch społeczny. Jednym z ważniejszych haseł jest „obrona prawa do smaku”. Program powstał we Włoszech w 1986 roku, dziś jest realizowany w 35 krajach; w Polsce od 2002 roku. Ślimak w logo ma charakteryzować powolne, a może raczej spokojne jedzenie, bez stresu, bez patrzenia na zegarek.

Slow food to nie tylko jedzenie, ale też sposób na… wyhodowanie rzadkich gatunków warzyw, owoców, zbóż.. Właśnie powstał projekt „Arka Noego”, który tym się zajmuje. Chodzi głównie o te produkty, które dodają smaku potrawom tradycyjnym i pozwalają im być niepowtarzalnymi. To też skierowane jest przeciwko fast foodom, w których potrawy są takie same, jak świat długi i szeroki. Wśród chronionych produktów znajdują się między innymi: miody pitne, wanilia, ziemniaki andyjskie, ser cheddar.

Zdrowe ciało – szczęśliwe ciało

Gdy wszystkim wszędzie się spieszy, zapominamy często o tym, jak wyglądamy i czy nasz organizm ma się dobrze. Niestety, często nie dbamy o to, nie zwracamy uwagi na jakość tego, co jemy. Co za tym idzie, coraz częściej cierpimy na nadwagę i otyłość, nie wspominając już o braku jakiejkolwiek kondycji i estetycznym wyglądzie.

I znowu z pomocą przychodzi nam ślimak. Nie tylko pozwala on smacznie zjeść, ale dba też o nasz organizm. Tego jedzenia nie przetwarza się sztucznie, a w wyniku tego nie uczula ono, nie zawiera pustych kalorii. Wręcz przeciwnie, jest w nim więcej witamin i substancji, które chronią i naturalnie wzmacniają organizm.

Pomyślmy o tym, kiedy znowu przyjdzie ochota na jedzenie w pośpiechu. Wszystko jest dla ludzi, to oczywiste. Często nie widzimy szans na zwolnienie tempa, jednak czasem warto się zastanowić i poszukać możliwości wrzucenia pauzy. Nie odwracajmy się od smaków, które daje nam życie, idealnie serwując nam je pod nos. Wystarczy na chwilę zatrzymać się, skorzystać z tego i rozkoszować życiem.

Fot. Andrzej Piechocki

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*