Kołtun trzyma się mocno

To nie jest książka dla ludzi o słabych nerwach. Nie dlatego, że zawiera drastyczne sceny. To książka, która pokazuje, że kołtun w pewien sposób trzyma się mocno.

Oplata on ludzi, a dotyczy czegoś, co jest naturalne, mianowicie seksu.  Pokazuje, jak był postrzegany od XIX po XX wiek. Opisy podejścia społeczeństwa do tej tematyki są zaskakująco skontrastowane. Z jednej strony po prostu naturalne, z drugiej – oparte na przekonaniu, że najlepiej schować wszystko  gdzieś głęboko pod kocem. Dodatkowym elementem, który może wywołać zdziwienie (wzburzenie byłoby jednak zbyt dużym słowem) jest podejście środowiska naukowego – zwłaszcza w dobie PRL. Wskazywanie na to, co jest normatywne, a co, nie świadczy o pewnej izolacji ówczesnej Polski od zgniłego Zachodem, czego reminiscencje – pomimo zmiany – możemy obserwować również współcześnie. Swoiste wykluczenie pewnych osób/grup (a tym bardziej nazywanie ich mniejszościami) powoduje, że jedynie możemy westchnąć z politowaniem. Wydawać by się mogło, że patrzenie na kogoś z góry ze względu na jej/jego orientację seksualną nie powinno się zdarzać, a jednak jest inaczej.

Książkę Agnieszki Kościańskiej „Zobaczyć łosia” polecam wszystkim tym, którzy chcą zobaczyć, jak zmieniało się podejście do spraw właściwie naturalnych. Ale zarazem dedykuję ją także i tym, którzy uważają, że w seksie czai się diabeł, który chowa się gdzieś pod łóżkiem.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*