Potężna dawka wiedzy o świecie

Dawni towarzysze broni z kaukaskich wojen walczą dziś przeciwko sobie nad Dnieprem: jedni po stronie Rosji, która ich pokonała, drudzy po stronie Ukrainy, która ich przygarnęła.
To, co stało się pod Hostomlem koło Kijowa – gdzie położone jest wojskowe lotnisko, o które w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji toczyły się ciężkie walki – mogło przywołać pewne odległe dziś wspomnienia: przypominało zasadzki, jakie czeczeńscy partyzanci zastawiali przed laty w kaukaskich wąwozach na ścigające ich rosyjskie wojska.
Ukryci w lasach porastających strome górskie zbocza strzałem z granatnika rozbijali pierwszy pojazd ze zbrojnej kolumny, zamykając jej dalszą drogę do przodu. Potem roztrzaskiwali ostatni z pojazdów, aby uniemożliwić kolumnie odwrót. Następnie zaś strzelali do Rosjan uwięzionych w dole, na wąskiej górskiej drodze, zwykle nad strumieniem, dopóki nie zabili ostatniego.
Tym razem pułapkę zastawiono nie w wąwozach Wedeno, Szatoj czy Itumkale, lecz na równinie nad Dnieprem. Myśliwymi byli Ukraińcy, a zwierzyną łowną – Czeczeni. Ci, którzy – pokonani i złamani w końcu przez Rosjan w tamtej kaukaskiej wojnie – przeszli do nich na służbę. Według ukraińskich wywiadowców wraz z rosyjskim wojskiem do ataku na Kijów skierowany został czeczeński korpus ekspedycyjny składający się z ponad 250 wozów bojowych i ponad półtora tysiąca żołnierzy. „Najlepsi z najlepszych, prawdziwe lwy z Kaukazu” – mówił o nich Ramzan Kadyrow, usadzony przez Kreml na czeczeńskim tronie.
Mieli oni stanowić uderzeniową szpicę rosyjskiego szturmu na Kijów. Otrzymali też zadanie pacyfikacji stołecznych przedmieść i dzielnic, a także wytropienia i zgładzenia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i innych ukraińskich przywódców.
Żołnierzom specjalnie wybranym do oddziału „tropicieli” rozdano talie kart do gry z podobiznami wytypowanych do zagłady polityków i wojskowych (podobne karty mieli amerykańscy żołnierze podczas ataku na Irak w 2003 roku – tyle że Saddama Husajna mieli ująć, a nie zamordować).

„Druga strona świata” to najnowsze i najbardziej aktualne reportaże mistrza reportażu, Wojciecha Jagielskiego, który jak nikt inny potrafi opowiadać o punktach zapalnych tego świata. To nie tylko pasjonująca lektura o zwykłych i niezwykłych ludziach, ich zmaganiach z historią, polityką, własnymi namiętnościami i żywiołami natury. To także potężna dawka rzetelnej wiedzy o świecie, pozwalająca zrozumieć zjawiska decydujące o jego współczesnym kształcie, poznać ich przyczyny – i przygotować się na skutki. Publikujemy fragment tej książki.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*