Seria doczekała się kontynuacji

Brandon Mull to jeden z bardziej znanych współczesnych autorów powieści fantastycznych dla młodzieży. Popularność i uwielbienie czytelników przyniósł mu rok 2006, kiedy to zadebiutował pierwszym tomem serii pt. „Baśniobór”.

Ten pięciotomowy cykl bardzo szybko stał się bestsellerem, a jego poszczególne części rywalizowały między sobą o czołowe pozycje na listach „New York Timesa”. Po paru latach, seria ta doczekała się kontynuacji. Wiosną tego roku do Polski dotarł jej najnowszy tom zatytułowany „Smocza Straż. Mistrz Igrzysk Tytanów”.

Wojna trwa. Celebrant i jego oddziały doprowadzają do upadku kolejnych smoczych azylów. Ich następnym celem jest Dolina Tytanów, jedyny magiczny rezerwat, w którym smoki żyją w niewoli. Udaje się tam również Kendra z bliskimi, by ostrzec Królową Olbrzymów i wspólnie z nią znaleźć sposób na pokonanie smoków. Jednak Królowa, przekonana o własnej potędze, bagatelizuje zagrożenie. Bardziej niż losy świata, jej głowę zaprząta adorator ludzkich rozmiarów o przydomku „zabójca olbrzymów”. Nie mogąc liczyć na pomoc Królowej, bohaterowie rozpoczynają poszukiwania magicznego talizmanu, którego potęga może przesądzić o losach wojny. Muszą być jednak niezwykle ostrożni, ponieważ wrogowie są bliżej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać…

W tym samym czasie do rezerwatu przybywa Seth, którego głównym celem jest odzyskanie swojej osobowości. Okazją na zrealizowanie tego zamierzenia mogą być Igrzyska Tytanów, nadzoruje je bowiem ten sam demon, który w Burzowej Stanicy skradł nastolatkowi wspomnienia. Seth jest gotów podjąć każde ryzyko, by poznać prawdę o sobie, pytanie tylko czy jest na nią gotowy. Czy będzie umiał pogodzić się  z przeszłością, wybaczyć sobie i, wspólnie z siostrą, ponownie stanąć do walki przeciwko siłom zła?

W Dolinie Tytanów każdy ma swój cel. Cóż jednak, jeśli droga do ich zrealizowania jest jedna i wygrać może tylko jeden? Kto zwycięży, a kto polegnie? Komu można zaufać? Gdzie jeszcze kryją się zdrajcy? Kim jest zabójca olbrzymów i do czego dąży? Czy, mimo wszelkich przeciwności, magiczny świat zdoła wywalczyć dla siebie kolejny dzień?

Wydawać by się mogło, że po tylu latach towarzyszenia głównym bohaterom serii w ich przygodach nic nas już nie zaskoczy. W końcu to już dziewięć długich, pełnych akcji tomów. Wielkim wyzwaniem jest więc utrzymać taki poziom w kolejnych częściach, zupełnie się przy tym nie powtarzając. Mull sprostał temu wyzwaniu w sposób wybitny. Jego „Mistrz Igrzysk Tytanów” to książka, która rodzi zdecydowanie więcej pytań, niż odpowiedzi. Zaskakuje do tego stopnia, że nie sposób jest przewidzieć, co wydarzy się na następnej stronie. Pokazuje również, że w legendach, nawet tych najbardziej fantastycznych, zawsze znajdzie się ziarno prawdy. Na szczególne wyróżnienie zasługuje też dokładność, z jaką Brandon Mull opowiada wątek pozbawionego pamięci Setha. To jeden z największych atutów czwartego tomu „Smoczej Straży”. Równie mocnym punktem jest samo zakończenie – zostawia ono czytelnika zniecierpliwionego, żądnego kolejnych stron, próbującego domyślić się, co będzie dalej.

Mull nie przestaje zaskakiwać, raz za razem daje dowód na to, jak genialnym jest twórcą. Jego książki to pozycje obowiązkowe dla fanów „Hobbita”, „Władcy Pierścieni” czy „Harry’ego Pottera”. Są również idealne dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką. Gwarantuję, gdy zaczniecie czytać książki Mulla, nie spoczniecie póki nie przeczytacie wszystkich.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*