Czy jesteśmy panami swojego losu? Zobacz, pomyśl

Coraz częściej spotykamy się w ostatnich czasach z koncepcją filmów poruszających wątek alternatywnej przyszłości, niezrozumiałego świata, rządzącego się własnymi prawami. Wielu reżyserów filmowych i serialowych podejmuje temat skorumpowanych mediów i władzy oraz sprzecznego podziału wśród społeczeństwa. Popularność i rozgłos uzyskały dzięki takiej tematyce chociażby „Squid Game” czy „Igrzyska Śmierci”.

Reżyser nowo powstałego, netfliksowego dzieła, Dong-hyuk Hwang postanawia przedstawić nam alternatywną wizję „lepszego” życia, dla koreańskiego marginesu społecznego. Wystarczy zostać uczestnikiem w grze, w której stawką jest walka o własne życie. 

Trochę w naturze człowieka tak jest, że zawsze pragnie czegoś na co nie może sobie pozwolić. Gdy tylko nadarzy się szansa zarobku, który nie wymaga większego wysiłku, jest w stanie zaryzykować i poświęcić nawet bliskich. Bohaterowie serialu „Squid Game”, to kryminaliści, sieroty, dłużnicy i hazardziści. Wydaje im się, że wygrali los na loterii, co na początku sprawia wrażenie przepustki do lepszego świata. Tymczasem rzeczywistość/drugie dno „gry” okazują się być śmiertelną pułapką. Po kolei, najsłabsi gracze teleturnieju giną; liczba uczestników „Squid Game” się zmniejsza.

Oko za oko, ząb za ząb

W serialu przeplata się motyw odbierania sobie życia za życie. Gdy podczas rozgrywek „Squid Game”, strażnicy zdradzają uczestnikom ideę powiększonej sumy pieniędzy, poprzez zredukowanie liczby graczy, w nocy rozpoczyna się prawdziwa rzeź. Wartości człowieka są wystawiane na próbę, gdy tylko nadarza się okazja wygrania większej nagrody.

Podobne zachowania społeczne można zauważyć podczas seansu serii „Igrzysk Śmierci” oraz „Niezgodnej”. W przypadku tego pierwszego, podczas rozgrywek w parach z każdego dystryktu, między graczami wytwarza się coraz większa nienawiść, a moralność ludzka zaczyna się weryfikować. Wojownicy formują własne odrębne grupy, które mają za zadanie wyeliminować pozostałych zawodników i utrzymać przy życiu tylko najsilniejszych. Ten sam motyw pojawia się w „Squid Game”, kiedy gracz o numerze 453 opracowuje w nocy plan grupowego morderstwa przed następną rozgrywką.

Przyjaciel za wszelką cenę

„Squid Game”, oprócz drastycznych obrazów zjawiska zdemoralizowanego społeczeństwa, wskazuje na jeszcze jeden ważny aspekt życia społecznego, towarzyskiego. Porusza temat  przyjaźni i więzi, które potrafią być ulotne. W finałowej scenie na arenie pozostają ostatni gracze o numerach 456 i 218, stoją naprzeciwko siebie i wiedzą, że aby przeżył jeden musi zginąć drugi. Mężczyźni, którzy znają się z dzieciństwa, muszą wybrać, który komu odbierze życie. W serialu, zawodnik z niższym numerem, z zawodu biznesmen i makler, któremu – wydawałoby się, bardzo dobrze się powodzi – pod wpływem presji chciwości, morduje kolejno zawodników. W finale sytuacja jednak się drastycznie zmienia, a gracz popełnia samobójstwo. Czyn ten sprawia, że główny bohater o numerze 456 odnosi sukces.

Podobny przykład reżyser „Niezgodnej” pokazuje w scenie przybycia głównej bohaterki Tris do jej brata. Caleba, który po wyborze frakcji, przeprowadził się do innego dystryktu, zaczął żyć wśród nowej społeczności. Towarzystwo i nieautentyczne informacje, które do niego docierały, ukształtowały jego poglądy w taki sposób, że był w stanie poświęcić swoją siostrę. W sytuacji, gdy przewodnicząca frakcji chciała zabić dziewczynę, by zyskać uznanie wśród ludności erudycji.

Pionki w grze

Bohaterowie nowych i starych ekranizacji należą do części systemu, w którym się urodzili, w którym muszą żyć. Zawodnicy „Squid Game”, w pewnym sensie, są podjudzani do wzięcia udziału w grze, natomiast ostatecznie to oni dobrowolnie podejmują decyzję o byciu częścią rozgrywki. Stają się ofiarami wyścigu o życie, a o ich „bezpieczeństwo” dba lider, który tak naprawdę nie zważa na ich los. Pozwala „vipom” czyli bogatym obcokrajowcom, zakładać się o niewiarygodne sumy pieniędzy, który gracz polegnie jako pierwszy. Rzeź uczestników fascynuje ich na tyle, że oglądają relacje z gry na żywo.

Podobnie jak w „Igrzyskach śmierci”, o wyborze graczy decydował prezydent Snow. Wyrażał zgodę na okrucieństwa między zawodnikami na arenie. Pałał nienawiścią do osób, które mu się przeciwstawiały, a jedyną dziewczyną, która kiedykolwiek to zrobiła była Katniss. Reszta marginesu społecznego podporządkowywała się schematowi, w którym żyła.

Filmy, które poruszają tematykę reżimu systemowego, chcą przede wszystkim skłonić nas do przemyśleń. Jak życie wyglądałoby, gdybyśmy godzili się podporządkować niesfornej władzy, pozwalali na zmanipulowanie pieniędzmi czy w końcu całkowitą zmianę systemu wartości moralnych, który przechodzi transformację, gdy dochodzi do osiągania własnych korzyści.

Grafika: Julia Wiśniewska

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*